Era 4 Świata Shinobi
[Sanjo]Nie wiem, boje się, że któremuś z was coś się stanie muszę pomyśleć
Nagle w powietrzu, w starciu Sabu kontra Mutantów Biju powstał wielki wybuch, blask był mocno oślepiający kiedy patrzyło się w górę
[Erbo]AAA jak świeci puść mnie, albo zasłoń mi oczy aaaaaa <wyrywa się>
[Hun]Eh.. (Siek)
[Sanjo]O.o!
Erbo upadł na ziemie przebity w brzuch czymś ostrym
[Sure]Coś się tam dzieje
[Hohen]Heh, nie wytrzymali dawki chakry, zaraz eksplodują
[Sure]Hmm
BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOM
Wybuch był tak potężny, iż zmiótł z powierzchni ziemi wszystko co na niej leżało, wiatr który powstał w powietrzu przez wybuch, odrzucił wszystkich na wiele wiele kilometrów od siebie, Azero leciał daleko, uderzając o wodę, później o ląd, następnie zatrzymując się o drzewo.
Offline
Użytkownik
[Azero] W takim.....
Azero spojrzał w górę, zauważył światło.
[Azero] Mam zł...
... i potężna siła tak miotła Azero, jakby był on zwykłą szmacianą laleczką. Uderzywszy w kilkanaście obiektów, chłopak był zdruzgotany. Na szczęście rany zaczynały mu się natychmiast regenerować...
[Azero] ... *cały we krwi* aaa... boli...
Poczekał kilka minut
[Azero] Nieco... lepiej. Gdzie ja jestem? *Rozejrzał się* Czy moi towarzysze....?!
Offline